Team Leader w firmie Barry Callebaut, przyjechał do Polski w ramach wymiany studenckiej i...

Hugues Dubois – wykorzystał szanse, jakie zaoferowała mu Polska… i ciągle pnie się po szczeblach kariery korporacyjnej!

Hugues Dubois, Team Leader w firmie Barry Callebaut, przyjechał do Polski w ramach wymiany studenckiej Erasmus i... zdecydował się tu zamieszkać. Za sobą ma już kilkuletnie doświadczenie wyniesione z firmy Infosys, a obecnie świetnie realizuje się w powstałym niespełna rok temu oddziale szwajcarskiej firmy Barry Callebaut. O tym jak znalazł się w Polsce i czemu zdecydował się tu zostać rozmawiała Marta Matyja.

Marta Matyja: Dlaczego zdecydował się Pan na przyjazd do Polski w ramach swojej wymiany studenckiej? Na pewno miał Pan do wyboru wiele innych krajów, które z pozoru mogą wydawać się ciekawsze lub bardziej znane...

Hugues Dubois: Myślę, że Polacy nie doceniają wielu swoich miast. Oczywiście mogłem wybrać zupełnie inne państwo, takie jak Wielka Brytania, Niemcy czy Hiszpania, ale szukałem czegoś co zdecydowanie różni się od mojej ojczyzny, Francji. Siedem lat temu Polska wydawała się być dla mnie przygodą w nieznane i swego rodzaju wyzwaniem. Jednak na przestrzeni tych lat wiele się zmieniło w moim postrzeganiu tego kraju.

MM: Co w takim razie zmieniło się w Polsce i jak Pan ocenia obecny rynek?

HD: Bardzo wiele. Zmiany można obserwować tu na co dzień. Pamiętam kiedy szedłem ulicą wraz z moją rodziną, która w tym czasie mnie odwiedzała. Każda kamienica była remontowana lub odnawiana – na naszych oczach mogliśmy zauważyć zmiany, jakie zachodzą. To jest właśnie ten dynamizm, którego nie ma już we Francji, gdzie obecnie panuje kryzys i trudno jest znaleźć pracę. Tu, nie widzę tego problemu. Jest mnóstwo możliwości, a kolejne firmy otwierają tu swoje oddziały. Jeżeli ktoś narzeka na brak pracy w Polsce, to znaczy, że po prostu nigdy jej nie szukał!

MM: Czy możliwość uzyskania ciekawej pracy była jedynym czynnikiem, który sprawił, że został Pan w Polsce?

HD: Nie tylko. W Polsce poznałem dziewczynę, która teraz jest moją żoną i także pracuje w firmie korporacyjnej. Pierwotnie miałem zostać tu tylko jeden rok i kontynuować studia we Francji. Jednak znalazłem ciekawą pracę i zacząłem studia na Uniwersytecie Łódzkim na wydziale Ekonomiczno - Socjologicznym.

MM: Czy uważa Pan, że wiedza zdobyta podczas studiów okazała się być przydatna? Jak porównałby Pan studia we Francji oraz w Polsce? Czy są duże różnice w sposobie kształcenia?

HD: Studiowanie ekonomii była dla mnie świetnym doświadczeniem, które owocowało w wiele projektów oraz praktyczną wiedzę. Ekonomia jest dziedziną, której nauki możemy obserwować codziennie oglądając wiadomości czy śledząc sytuację gospodarczą. Praktyczne podejście do tematu było jednym z najlepszych doświadczeń jakie wyniosłem ze studiów w Polsce.

HUGUES DUBOIS BARRY CALLEBAUT

MM: Jaka była Pana pierwsza pierwsza praca w Polsce?

HD: Moją pierwszą stałą pracą była praca w firmie Infosys, którą zacząłem jeszcze w trakcie studiów magisterskich. Poszukiwali wtedy pracowników ze znajomością języka francuskiego, więc pomyślałem: dlaczego nie? Od tego czasu zostałem kilka razy awansowany, a po pięciu latach chciałem spróbować czegoś nowego i tak trafiłem do firmy Barry Callebaut, w której pracuje już od roku. Aktualnie jestem Team Leaderem, a mój zespół odpowiada za procesy w dwunastu państwach.

MM: Czego się Pan nauczył jako Team Leader i co było największym wyzwaniem?

HD: Kiedy zacząłem pracować jako Team Leader byłem najmłodszą częścią zespołu, więc zostałem niewątpliwie wrzucony na głęboką wodę. Pierwszą rzeczą jaką się nauczyłem to rozmowa z ludźmi. Każdy jest inny i muszę wiedzieć jak motywować każdego z nich. Stanowi to wyzwanie zwłaszcza, kiedy zespół jest międzynarodowy i trzeba wziąć pod uwagę także kontekst kulturowy. Inaczej będzie wyglądać rozmowa z Duńczykiem czy Hiszpanem. Co więcej, taka praca uczy pewności siebie oraz odpowiedzialności za własne decyzje, a także za cały zespół, a przede wszystkim cierpliwości! Kiedy przyjechałem do Polski nie mogłem znieść faktu, że na wszystko muszę czekać, jednak z biegiem czasu dużo się nauczyłem i wiem, że niektóre rzeczy wymagają po prostu czasu.

MM: Czy macie jakiekolwiek problemy z rekrutowaniem nowych pracowników?

HD: Każda rekrutacja jest inna. Jeżeli poszukujemy osób bez doświadczenia ze znajomością takich języków jak niemiecki czy francuski zwykle nie mamy problemów ze znalezieniem odpowiedniej osoby. Czasem jednak konieczne jest zatrudnienie osoby z doświadczeniem oraz językiem obcym, co z pewnością jest wyzwaniem. Zwykle jednak zatrudniamy osoby młode, gotowe do nauki a ludzie, z którymi współpracuje nie mają nawet trzydziestu pięciu lat!

MM: Pracuje Pan dla dużych firm już od wielu lat, co owocuje w ogromne doświadczenie, które Pan posiada. Czy myśli Pan o założeniu własnej firmy?

HD: W trakcie moich studiów przygotowywałem wiele projektów związanych z opracowaniem business planów. Wtedy pomyślałem też o jedzeniu w Polsce. We Francji mamy sławne bagietki, które są zawsze świeże. W Polsce zauważyłem, że jest wiele miejsc, gdzie można dostać kanapki, ale zwykle są one drogie i przeciętnej jakości. Myślałem o otworzeniu małego sklepu obok dużych korporacji, gdzie ludzie mogliby kupić pyszne kanapki. Mój plan nie wszedł nigdy w życie, ale nigdy nic nie wiadomo! Ja zawsze korzystam z szans, które spotykam na mojej drodze. Teraz jestem w Polsce z moją żoną, ale jeżeli dostanę ciekawą ofertę – kto wie? Trzeba wykorzystywać możliwości rozwoju!

MM: Czy ma Pan jakieś rady dla studentów lub absolwentów uczelni, którzy szukają pracy? Poleciłby im Pan pracę w dużych firmach czy wręcz przeciwnie?

HD: Zdecydowanie polecam pracę w dużych firmach. Przede wszystkim ze względu na międzynarodowe kontakty oraz możliwości rozwoju. To jest doświadczenie, które otwiera oczy na wiele aspektów i zmusza do podejmowania wyzwań. Kiedy przyjechałem do Polski po raz pierwszy miałem do czynienia z tzw. szokiem kulturowym, który jednak po pewnym czasie zaowocował świetnymi wspomnieniami i zdobytą wiedzą.

MM: Niestety wielu studentów obawia się podjęcia pracy w korporacji ze względu na proces rekrutacji…

HD: Tak, proces rekrutacji odbywa się w języku angielskim co może być stresujące, ale praca w korporacji to głównie posługiwanie się językiem obcym, co jest okazją do podniesienia swoich kompetencji. Nie wiem, dlaczego ludzie obawiają się procesu rekrutacji. Co może się stać w najgorszym razie? Jeżeli ta praca komuś nie odpowiada, powinien szukać kolejnej, a przy obecnym rynku pracy możliwości jest naprawdę dużo. Na początku wielkość budynku czy ilość ludzi może wydawać się przytłaczająca, ale bazując na moim doświadczeniu, wiem, że pracownicy szybko przyzwyczajają się do takich warunków pracy.