Upodobałam sobie naukę, czyli sposób na sukces Igi Kaczmarek

Upodobałam sobie naukę, czyli sposób na sukces Igi Kaczmarek

iga kaczmarek

Upodobałam sobie naukę, czyli sposób na sukces Igi Kaczmarek

Iga Kaczmarek jest nie tylko fizykiem technicznym, ale pracuje też jako DevOps Engineer i Product Owner w ABB, wiodącej globalnej firmie technologicznej. Swoje intelektualne pasje odkrywała już jako mała dziewczynka, patrząc w niebo i próbując rozszyfrować tajemnice gwiazd.

Dziś ma na swoim koncie staż w Europejskiej Agencji Kosmicznej, pracę w Laboratorium Analiz Nieniszczących przy Muzeum Narodowym w Krakowie oraz spotkanie z noblistą Didierem Quleozem. Jaka jest jej recepta na sukces? Zdradza to w naszym wywiadzie.

 

Fizyka techniczna to jeden z tych kierunków, który – zdawać by się mogło – nie bije rekordów popularności. Co sprawiło, że zdecydowałaś się właśnie na tę propozycję kształcenia? Czy są jakieś predyspozycje ułatwiające naukę na tego typu kierunkach?

Predyspozycje na pewno nie są aż tak istotne, jak wytrwałość. Myślę, że w gruncie rzeczy nie ma żadnych specjalnych predyspozycji poza zainteresowaniem i lubieniem tematyki, którą ma się zgłębiać przez następne pięć lat swojego życia. Fizyka Techniczna na AGH była najlepszą fizyką inżynierską w Polsce w momencie, kiedy podejmowałam decyzję, który kierunek studiów wybrać.

Nie chciałam być tylko teoretykiem. Wolałam uczyć się też w praktyce, mając możliwość zbudowania własnych przyrządów pomiarowych czy programowania. Niewątpliwym atutem ściśle naukowych kierunków jest to, że uczą Cię najlepsi w swojej dziedzinie fachowcy, ponieważ karierę fizyka można kontynuować związując się z uczelnią. Bardzo ważnymi elementami, które przydają mi się w codziennej pracy, a które wyniosłam ze studiów, są umiejętności myślenia analitycznego, poddawanie w wątpliwość każdej informacji oraz statystyka.

Odkąd pamiętam, upodobałam sobie naukę, science fiction oraz Gwiezdne Wojny. Mając 7 lat interesowałam się intensywnie światłem. Zadawałam sobie pytania skąd pochodzi, czym jest, jak to się dzieje, że je widzę i ile czasu mija, zanim je zobaczę. Pamiętam, jak uświadomiłam sobie, że kiedy patrzę w niebo, to widzę przeszłość gwiazd i jej różne momenty w zależności od odległości gwiazdy.

Było to super fascynujące i chciałam wiedzieć więcej na ten temat. Fizyka i kosmos już ze mną zostały. Nie byłam w tamtym momencie pewna jaki zawód się z tymi dwiema rzeczami łączy. Byłam fanką bajek Disneya i być może zbyt dużo ich oglądałam. Wyobrażałam sobie, że dziewczynki mogą wykonywać zawód baletnicy, księżniczki lub w najlepszym wypadku weterynarza.

Niedługo później obejrzałam pierwszy raz z rodzicami film „Kontakt” z Jodie Foster, która grała postać astrofizyka. Fascynowały mnie silne postaci kobiece. Byłam zachwycona dr Ellie, która była główną bohaterką, i od razu pomyślałam, że to jest coś idealnego dla mnie.

 

Czy podczas nauki w liceum od początku wiedziałaś, jaką drogę wybierzesz jako studentka?

Na pewno myśl o fizyce nie opuszczała mnie na żadnym etapie edukacji, natomiast ciężko było mi wybrać jedną rzecz. Lubiłam się uczyć prawie wszystkiego. Nigdy też nie wiązałam tego, czy lubię przedmiot z tym czy mam z niego dobre stopnie lub z sympatią do nauczyciela, co niewątpliwie wyszło mi w wyborze ścieżki zawodowej na dobre.

Miałam różne fascynacje zawodami takimi jak psychiatra lub kurator sztuki. W liceum nie miałam wcale najlepszych stopni z fizyki ani informatyki, ale dla mnie zupełnie nie było to istotne. Chciałam robić to, co lubię i nie pozwoliłam, żeby ktoś wpłynął na moją decyzję o przyszłości, nawet pośrednio.

Nierzadko było to po prostu trudne, ale właśnie takie podejście polecam każdemu - najlepiej uczyć się dla siebie.

 

iga kaczmarek

 

Kiedy związałaś swoją karierę z ABB i jak rozpoczęłaś swoją przygodę z programowaniem, która... trwa do dziś?

W ABB rozpoczęłam staż na trzecim roku studiów jako dokumentalista kodu w projekcie ABB Ability. Miałam świetne środowisko do rozwijania się w kierunku informatyki od zupełnych podstaw.

Teraz w tym samym zespole jestem DevOps Engineerem oraz Product Ownerem. Uczyłam się programowania od moich koleżanek i kolegów. Zawsze lubiłam zagadki logiczne, a programowanie jest dla mnie rozwiązywaniem takich zagadek - to świetna zabawa.

 

Meandrów Twojej kariery jest znacznie więcej. Fizyka i historia sztuki wielu osobom jawią się jako dwie oddalone od siebie dyscypliny. Twoje zawodowe aktywności pokazują jednak coś odwrotnego... Możesz o nich opowiedzieć?

W liceum miałam przyjemność uczestniczyć w wykładzie naukowca z Uniwersytetu Śląskiego zajmującego się fizyczną analizą pierwiastkową obrazów. Podczas tego wykładu zdecydowałam, że chcę pójść koniecznie na fizykę techniczną. Było to doskonałe połączenie moich zainteresowań: malarstwa i fizyki.

Na drugim roku odrabiałam nieobecność na laboratoriach i zaczęłam rozmawiać nieco mniej formalnie z prowadzącym. Podzieliłam się moją motywacją i wizją przyszłości zawodowej. Dobrze się złożyło, że wspaniały doktor Bolewski współpracował z Laboratorium Analiz Nieniszczących przy Muzeum Narodowym w Krakowie i przedstawił mnie szefowi laboratorium.

Zawsze miałam szczęście trafiać na prowadzących, którzy byli bardzo zaangażowani w naszą przyszłość naukową. Co specyficzne, na fizyce uczą cię potencjalnie twoi przyszli koledzy z pracy, więc ta relacja też jest trochę inną – bardziej partnerska, niż na większości kierunków. Pracowałam w laboratorium przez jakiś czas, na podstawie eksperymentów, które tam przeprowadziłam napisałam pracę inżynierską.

W dużym skrócie polegało to na napromieniowywaniu fotonami rentgenowskimi obiektów oraz analizowanie tego, co ich atomy wypromieniowywały z powrotem. Później zmieniłam trochę kierunek swoich zainteresowań naukowych.

 

iga kaczmarek

 

Jakby tego było mało, odbyłaś także staż w Europejskiej Agencji Kosmicznej? Jak udało Ci się na niego dostać? Z jakimi refleksjami powróciłaś do Polski?

Właśnie w tę stronę zwróciły się moje naukowe aspiracje. Kosmos intrygował mnie już wcześniej, natomiast dopiero po czwartej aplikacji na staż w tej instytucji, dostałam pozytywną odpowiedź, co jest najlepszym przykładem na to, jak ważna jest wytrwałość.

Była to wspaniała przygoda. Trafiłam do ośrodka ESTEC w Noordwijk, w północnej części Holandii. Poznałam znanych naukowców, którzy badają planety Układu Słonecznego i ich księżyce, umieszczają satelity na kometach, a ja wśród nich miałam okazję przyjrzeć się supermasywnym czarnym dziurom, które zachowują się nieco jak lampy rentgenowskie.

Każdemu naukowcowi poleciłabym takie doświadczenie. Jest to zupełnie inny świat niż uczelnia. Pozwoliło mi to nabrać szerszej perspektywy, bo miałam okazję poznać osoby, którymi chciałabym kiedyś, w sensie zawodowym, zostać. Spotkałam wspaniałych ludzi z całego świata. Każdy mnie inspirował i miał coś ciekawego do opowiedzenia, zarówno sami stażyści jak i ci, pod których skrzydłami się znalazłam.

Spacerowałam do biura korytarzem, w którego ozdobą były panele słoneczne teleskopu Hubble’a. Nie da się nie nabrać pokory do nauki w takim otoczeniu. Było to budujące na wielu polach doświadczenie.

 

Śmiało można powiedzieć, że jesteś kobietą, która nie boi się spełniać marzeń. Dążysz do wyznaczonych celów, choć niejednokrotnie droga jest kręta i trudna. Co powiedziałabyś więc każdej młodej dziewczynie – uczennicy, maturzystce czy też studentce, by dodać jej odwagi i zachęcić do łamania stereotypów mówiących chociażby o tym, że studia techniczne są adresowane głównie do mężczyzn?

Nie wiem, czy w moim przypadku ta droga była bardzo kręta i trudna, poza kilkoma odrzuconymi aplikacjami. Raczej spotyka mnie ogrom szczęścia i czasem boję się, że mój limit na nie zaraz się wyczerpie. Od wczesnego dzieciństwa otaczały mnie silne męskie osobowości, które nie bały się zdecydowanych i odważnych kobiet.

Rodzice zawsze pielęgnowali we mnie iskierkę buntu przeciwko stereotypom i patriarchalizmowi. Dla nas kobiet jest to szczególnie ważne. Szczerze mówiąc, to jestem bardzo wdzięczna pokoleniom kobiet, które walczyły o swoje prawa, w tym również prawa do nauki na uniwersytetach. Ucząc się czuję, że jest to wywalczony przywilej i jakiś sposób uhonorowania tych trudów.

To myślenie o zawodach męskich i żeńskich z pewnością ma podstawy historyczne, ale w kulturze popularnej też nie robimy wszystkiego, co moglibyśmy zrobić w kierunku łamania stereotypów. W mojej ocenie jest zbyt wiele bajek o baletnicach i astronautach, a za mało o astronautkach i baletmistrzach, co ogranicza zarówno dziewczyny i chłopców w myśleniu o swojej przyszłości.

Z pewnością płeć nie ma znaczenia dla ukończenia studiów technicznych. Nie powinna mieć również znaczenia w pracy – doskonałym przykładem jest ABB – w moim zespole jest sporo kobiet, choć sama branża IT jest stereotypowo męska. Jedyną rzeczą potrzebną jest dużo chęci, wytrwałość i bycie przygotowanym na ciężką pracę. Tylko i aż tyle.

 

iga kaczmarek

 

ABB to międzynarodowa firma, w której pracujesz do dziś. Co więcej, dzięki niej weźmiesz udział w prestiżowym spotkaniu z noblistą – Didierem Quleozem. Zdradź, jak udało znaleźć Ci się na liście gości i co sprawia, że to wydarzenie jest dla Ciebie ważne?

ABB jest jedną z międzynarodowych firm ze statusem partnera nagrody Nobla. Niedawno miała miejsce wewnętrzna inicjatywa – spotkanie z Profesorem Quelozem, który otrzymał w 2019 roku nagrodę Nobla z fizyki za odkrycie egzoplanety.

Spośród kilkudziesięciu aplikacji z całego świata wybrano kilka osób, które niedawno zakończyły studia II stopnia w kierunku ścisłym. W aplikacji należało zawrzeć krótki opis swojej motywacji. Tak się akurat złożyło, że moja przygoda naukowa rozwija się w tych samych dziedzinach, które znajdują się w obszarze zainteresowań pana Queloza.

Oprócz tego jest on również związany z tą samą agencją kosmiczną, w której odbywałam staż. Znowu dużo szczęścia. W spotkaniu uczestniczyło 16 młodych osób z 4 różnych firm i mieliśmy szansę zadać pytania panu profesorowi. Było wspaniale. Świetne doświadczenie, które dało mi mnóstwo energii i motywacji do dalszych działań.

 

Za Tobą już tyle fascynujących historii i związanych z nimi przygód. Pytanie „gdzie widzisz siebie za pięć lat?” może wydawać się bardzo sztampowe, ale Twój dynamiczny rozwój naukowy i zawodowy pokazuje, że wcale nie spoczywasz na laurach. Uchylisz więc rąbka tajemnicy, jak planujesz poprowadzić swoją karierę?

Prawdę powiedziawszy nie mam pojęcia. Wszystkie moje marzenia, chociaż miałam je gdzieś z tyłu głowy, zawsze iściły się w niemalże magiczny sposób. Z pewnością czekam na więcej.

W przyszłości chciałabym kontynuować swoją karierę naukową. Na pewno chciałabym w jakiś sposób pomagać swoimi działaniami – może uda się wykorzystać naukę do pomocy innym.

 

Komentarze (0)