Terminy rekrutacji na studia Drzwi otwarte na uczelniach Terminy matury Terminy egzaminu ósmoklasisty
18.06.2021
Powszechny dostęp do Internetu sprawia, że pracodawcy publikujący ogłoszenia z ofertami pracy są zasypywani setkami życiorysów i listów motywacyjnych od potencjalnych pracowników. Liczba konkurentów ubiegających się o to samo stanowisko wzrosła w ostatnich latach diametralnie. Jak ustrzec się podstawowych błędów, nie zginąć w gąszczu ofert i nie odpaść już w przedbiegach?
Pomysłów jak się okazuje nam nie brakuje. Coraz częściej aplikujący wysyłają w odpowiedzi na ofertę prezentację w PowerPoincie czy adres własnej strony www. Odważniejsi tworzą CV, które rozszyfrować można jedynie czytając od prawej do lewej strony, pisane wierszem, video prezentacje, CV w formie puzzli czy ulotki.
Pomimo zainteresowania nietypowymi prezentacjami, specjaliści odradzają te formy osobom ubiegającym się o stanowiska związane ze sferą budżetową czy bankowością. Tu warto trzymać się standardów. Nowatorskie pomysły sprawdzą się w branżach w których innowacyjność przyszłego pracownika stanowi kryterium jego przyjęcia (media, reklama, branża artystyczna), ale trzeba się liczyć z tym, że nie każdy projekt może przypaść do gustu potencjalnemu pracodawcy.
Główkując nad życiorysem trzeba jednak pamiętać o najważniejszym – czyli treści. Nawet najlepszy pomysł może pozostać bez echa – jeśli nie skupimy się na tym, co najistotniejsze, na realnych umiejętnościach czy posiadanym doświadczeniu.
Pracodawca przeglądający aplikację poszukuje konkretnych informacji. „Suche” dane jak ukończona uczelnie, czy sama nazwa poprzednio zajmowanego stanowiska w danej firmie niewiele mówią. Trudno wymagać od osoby zajmującej się rekrutacją, iż domyśli się szczegółów. Hasło: pracownik biurowy czy asystent handlowca nie niosą konkretnej treści. Zakresy obowiązków czy wykonywane czynności z pewnością przybliżą nasze umiejętności.
Warto pochwalić się sukcesem w realizacji konkretnego zadania, ale i tu trzeba zachować umiar. Standardowe CV nie powinno przekraczać 2 stron formatu A4. Bądźmy szczerzy, czytanie cudzych życiorysów nie należy do największych przyjemności. Pracodawca znużony treścią nie zdecyduje się na kontakt z osobą, której CV prawie go uśpiło. Wymieniając sukcesy nie opisujmy więc tego co traktowane jest jako standard w danym zawodzie, lepiej posłużyć przykładem problemowej sytuacji i krótkim opisem jej rozwiązania – tłumaczy Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.
Błędy ortograficzne czy nielogiczności też naturalnie zadziałają na naszą niekorzyść, a te nadal niestety są codziennością. Co gorsza nierzadko na gotowy wydruk nanoszone są poprawki pisane odręcznie długopisem. Dopisujemy w ten sposób np. aktualne dane kontaktowe. Elegancki życiorys świadczy o naszym szacunku i poważnym podejściu do sprawy. Przeczytaj na głos co napisałeś/aś, poproś koleżankę, mamę dziewczynę czy chłopaka, aby sprawdzili twoje CV – dostrzegą błędy, których być może sam byś nie zauważył.
Nieprawdzie informacje czy wymyślone życiorysy są absolutnie niedopuszczalne. Jeśli np. nie znasz języków obcych, nie chwal się że doskonale nimi władasz, kłamstwo zawsze ma krótkie nogi - rekrutujący może zaskoczyć Cię rozmową kwalifikacyjną w języku obcym. Podobnie w przypadku poprzednio zajmowanego stanowiska – kontakt z poprzednim pracodawcą w celu weryfikacji referencji nie jest w dzisiejszych czasach szczególnym wyczynem.
Na koniec – pamiętajmy o zgodzie na przetwarzanie danych osobowych. Więcej na ten temat w artykule: Czym jest curriculum Vita.Nie pozwól na skreślenie swojej kandydatury przez ten istotny szczegół.
Innowacyjne czy standardowe - najważniejsze, żeby nasze CV faktycznie odzwierciedlało nas samych. W razie sukcesu czeka nas w końcu 2 etap – spotkanie z pracodawcą i gorzej jeśli wymuszona przebojowość okaże się wyłącznie jednorazowym przebłyskiem – podsumowuje Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.
tekst ekspercki monster polska