Budownictwo - poziom i forma studiów

Budownictwo - poziom i forma studiów

Budownictwo - poziom i forma studiów

Sprawdź w jakiej formie możesz studiować na poszczególnych uczelniach:

Budownictwo studia niestacjonarne

Budownictwo studia stacjonarne

Sprawdź na jakim poziomie znajdziesz studia na poszczególnych uczelniach:

Budownictwo studia I stopnia

Budownictwo studia II stopnia

Komentarze (8)

Budowlaniec od 30 lat (po podstawówce) odpowiedz

To prawda. Przerąbane. (Z nimi tzn. z takimi jak komętujący) Nie mają zielonego pojęcia o robocie. Niedalbym im nawet najniższej krajowej. Dyletanci za których trzeba wszystko robić.

Wypalony inzynier odpowiedz

Budownictwo to dno, ciężkie studia które nic nie uczą, po technikum większą wiedzę zyskałem. Praca stresująca w której jak nie masz uprawnień nikt nie bierze Cię na poważnie. Na początku kariery praca po min 10 godz. to był standard, teraz po paru latach się to zmieniło do 9 godz. WOW! O sobotach nie wspomnę. Uprawnienia budowlane to fikcja która też nic nie dają jedynie stres i zmarnowanie czasu na naukę ponad 180 ustaw/rozporządzeń/kodeksów i bazy tysięcy pytań jak na egzamin prawa jazdy. Do 30 lat człowiek nie ma czasu na własne życie rodzinne a potem jak zbuduje pomniki własnej dumy dla inwestorów pomyśli że nie było warto tyle się męczyć. Nie polecam politechniki lubelskiej, egzamin dyplomowy pisemny to jest jakiś absurd, ktoś mi powie po co taka teoria sprężystości i plastyczności na studiach.

zagubiony maturzysta odpowiedz

o kurcze, wcześniejsi komentatorzy uratowali mi trochę życie. jeśli kiedyś jeszcze wejdziecie, to bardzo Wam dziękuję!

inż odpowiedz

Beznadziejna sytuacja finansowa 90% absolwentów tego kierunku jak dla mnie dyskwalifikuje całkowicie. Owszem jak jesteś kierasem w stylu jakiegoś PM w wielkiej korpo jak BUDIMEX itp. to zarabiasz tyle co Junior dev. od JAVA, ale za jaką odpowiedzialność, stres i mękę? 90% męczy od budowy do budowy zmieniając firmy 3x w roku, bo atmosfera w pracy beznadziejna, ludzie są dla siebie ch****mi, a w biurach projektowych to klepią kreski za 2700netto. Trzeba być nied0*******m żeby wybrać te studia.

Rumcajs odpowiedz

Budownictwo to bezapelacyjnie najwieksze dno i łajno w jakie można wdepnąć wybierając dzisiaj studia. Jest już dzisiaj w internecie wystarczająco dużo komentarzy absolwentów na ten temat i praktycznie 98% to nie tyle negatywne, co po prostu komentarze ludzi całkowicie załamanych. Bo i załamanie to nic dziwnego jak sie widzi co dostało się w zamian po 5 latach przerypanych studiów. W skrócie polecam zadać sobie proste pytanie ? Po co idziesz na 5 lat na prawde przerypanych i czaso oraz energochłonnych studiów? Czy po to, zeby pozniej zarabiać godziwe pieniadze, pracować w ludzkich warunkach będąc otoczonym ludzmi na pewnym poziomie? Bo w budownictwie dostaniesz totalne przeciwieństwo tego. Po 5 latach (przy dobrym wietrze) totalnego zap? na studiach, w nagrodę bedziesz pozniej srał w śmierdzącym, plastikowym ToiToiu, twoim biurem będzie metalowa buda dla psa, stał po kolana w błocie w deszczu, gradzie i śniegu, siedział już w pracy kiedy inni dopiero do niej wstają i wychodził z pracy, kiedy inni już dawno siedzą przed telewizorem, albo w pubie, zarabiał w przeliczeniu na godzinę tyle co mają w supermarkecie na kasie (albo gorzej), a twoimi ?kolegami? z pracy będą najczesciej menele co z trudem skonczyli szkołę podstawową i poszli na budowę, bo nigdzie indziej ich już nie chcą. Czy po to idziesz na 5 lat tak trudnych studiów?

Absolwent odpowiedz

Po 5 latach studiowania mogę powiedzieć, że był to czas zmarnowany. Studia bardzo trudne, wymagające, natomiast nie dające szans na godne zarobki. Co gorsza, praca jest bardzo trudna, zależna od pogody i obarczona bardzo dużą odpowiedzialnością - nawet karą więzienia. Gwoździem do trumny jest to, że tego zawodu praktycznie nie da się wykonywać za granicą, ponieważ każde państwo ma swoje prawa budowlane, a cała dokumentacja jest prowadzona w języku lokalnym, co za tym idzie: renomowany certyfikat B2 z języka obcego to minimum + powtórka z egzaminu na uprawnienia. Eurokody to trochę upraszczają, ale nie za bardzo, na przykład w Polsce nadal w wielu przypadkach wymaga się znajomości polskich norm. Na dowód mogę powiedzieć, że z ponad 100-osobowego kierunku, tylko garstka, mniej niż 10 osób pracuje w branży budowlanej. Reszta poszła głównie w informatykę, ale też dostają baty ze względu na brak wykształcenia w tym kierunku.

Andzio85 odpowiedz

Niełatwe studia tylko po to żeby zarabiać 2,5k netto i brać udział w wyścigu szczurów o podwyżkę rzędu 400zł rocznie. Dziękuję, wyjeżdżam "na zmywak".

projektant odpowiedz

Po 5 latach pracy w branży (biuro projektowe) mogę śmiało powiedzieć: zmarnowałem 10 lat życia na zajęcie, które nie przynosi szans na godziwe życie. Marne płace, ogromna konkurencja na rynku (efekt nadprodukcji absolwentów przez uczelnie), ciągły stres, sama praca ciężka, odpowiedzialna, ciągłe użeranie się z klientem, który ciągle zmienia zdanie i wymaga coraz więcej "gratisów" pod groźbami "bo znajdę inną firmę i nie zapłacę za zlecenie". Mordęga z wykonawcą, architektem, branżystami. Żałuję, że wybrałem ten kierunek. Czuję się jednak już tak wypalony i zmęczony tym wszystkim, że nawet nie mam sił czegoś zmienić w swoim życiu. I taką opinię o tym zawodzie mają również moi współpracownicy, nie ma ani jednej osoby, która byłaby zadowolona z tej pracy. Płace stoją w miejscu i to nie na godziwym poziomie tylko 3-3,5k netto po 5 latach doświadczenia. Szef zasłania się ciężką sytuacją na rynku, i niskimi cenami projektów na rynku. Sytuacja jest przerażająco wręcz beznadziejna.... Nie idźcie tą drogą młodzi ludzie... nie idźcie...