Terminy rekrutacji na studia Drzwi otwarte na uczelniach Terminy matury Terminy egzaminu ósmoklasisty
Michał Maciejewski – doktorant na Politechnice Łódzkiej obecnie członek zespołu pracującego nad stworzeniem nowej metody symulacji nadprzewodzących magnesów w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych. O tym jak znalazł się w jednej z największych instytucji naukowo-badawczych, jego planach na przyszłość i możliwość powrotu do Polski rozmawiała Marta Matyja.
Marta Matyja: Dlaczego zdecydowałeś się na podjęcie studiów na kierunku Automatyka i Robotyka na Politechnice Łódzkiej? Dlaczego wybrałeś Politechnikę Łódzką?
Michał Maciejewski: W ostatniej klasie liceum zdecydowałem się na studia inżynierskie z kilku względów. Przede wszystkim zawsze lubiłem matematykę i fizykę, interesowało mnie również programowanie. Kolejnym czynnikiem była analiza rynku pracy i rosnące zapotrzebowanie na absolwentów kierunków technicznych. Jak się później przekonałem Automatyka i Robotyka daje szeroki wachlarz możliwości przy wyborze pracy, gdyż dotyczy wielu dziedzin (inżynieria elektryczna, mechaniczna, technologie informacyjne). Wybór padł na Wydział Elektrotechniki, Elektroniki, Informatyki i Automatyki Politechniki Łódzkiej, gdyż wykładana tam AiR jest na dobrym poziomie. Dodatkową zachętę stanowił program MNiSW kierunek zamawiany, który wiązał się z dodatkowymi kursami, wyjazdami studyjnymi i stażami.
MM: Czy udzielałeś się w kołach i stowarzyszeniach studenckich? Czego nauczyła Cię taka działalność?
Michał Maciejewski: Zdecydowanie tak i bardzo polecam tego typu działalność podczas studiów. Miałem okazję być członkiem kilku kół naukowych zarówno na Politechnice Łódzkiej, jak i na innych uczelniach. Przede wszystkim jest to świetna okazja do poznania bardzo wartościowych, aktywnych osób, z którymi można realizować bardzo ciekawe projekty. W ten sposób można zdobywać pierwsze doświadczenie zawodowe, gdyż realizacja projektów niejednokrotnie wiąże się z rozwiązaniem pewnego problemu praktycznego. Przekłada się to na konieczność właściwego zaplanowania przebiegu projektu, pozyskania funduszy, pracy w zespole, jak również prezentacją wyników w ramach różnorodnych konkursów.
MM: Twoja praca magisterska odnosiła się już do badań prowadzonych w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych. Czy możesz powiedzieć jak trafiłeś do CERN po raz pierwszy i nad czym pracowałeś w ramach pracy magisterskiej?
Michał Maciejewski: Staż w CERN był moim marzeniem podczas studiów jak również źródłem motywacji w wymagających momentach. Udało mi się dostać na staż Technical Student na ostatnim roku studiów magisterskich. Praca magisterska dotyczyła stworzenia środowiska do symulacji nadprzewodzących magnesów stosowanych w akceleratorach cząstek elementarnych. Nadprzewodzące magnesy, pracujące w bardzo niskich temperaturach (rzędu -270 oC), wytwarzają silne pole magnetyczne (powyżej 8 T), które służy do utrzymywania cząstek elementarnych poruszających się z prędkością światła w zadanej trajektorii. Są to bardzo złożone urządzenia o sporych rozmiarach (15 metrów długości, metr średnicy, 20 ton wagi). Energia zgromadzona w polu magnetycznym odpowiada ciężarówce o podobnej masie poruszającej się z prędkością około 100 km/h. W sytuacjach awaryjnych należy taką ciężarówkę (magnes) zatrzymać w ułamku sekundy. I tutaj pojawia się potrzeba stosowania symulacji komputerowych, aby w wirtualnym świecie poznać zachowanie magnesów. Dysponowanie dokładnymi modelami pozwala na badanie właściwości magnesów oraz umożliwia opracowanie metod zabezpieczeń w sytuacji wystąpienia stanów awaryjnych.
MM: Następnie kontynuujesz pracę w CERN. Czym obecnie się zajmujesz?
Michał Maciejewski: Mój obecny szef zaproponował mi kontynuację prac nad symulacjami, przy czym wykorzystując zupełnie inną metodę symulacji sprzężonych w stosunku do pracy magisterskiej, którą wykonałem w jednym środowisku obliczeniowym co wiązało się z szeregiem uproszczeń. Zaproponowana metoda zakłada, iż poszczególne podsystemy modelowane są w dedykowanych ku temu narzędziach. W rezultacie są to z reguły modele utworzone w różnym oprogramowaniu. Kolejny krok, to opracowanie algorytmów, które łączą ze sobą te dedykowane modele.
To tak jak w życiu codziennym, gdzie przykładowo oglądając film dobieramy dedykowany sprzęt taki jak projektor, system audio i komputer na którym uruchomiony jest program, który rozdziela zadania pomiędzy obydwa urządzenia. Mój doktorat realizowany jest w myśl takiej właśnie idei – dobór dedykowanych modeli i ich wydajne łączenie.
MM: Czego dotyczy Twoja praca doktorancka? Jakie ma ona zastosowania nie tylko w laboratorium, ale także w przemyśle/biznesie?
Michał Maciejewski: W ramach doktoratu zajmuję się opracowaniem algorytmów łączenia ze sobą wspomnianych modeli i ich implementacja w języku programowania Java, tak aby mogły być wykorzystywane przez inżynierów i naukowców zajmujących się nadprzewodzącymi magnesami. Istotnym elementem prac jest opracowanie opisu matematycznego dla procesu sprzęgania modeli oraz analiza jego właściwości. Realizowane prace mają ogólny charakter i stąd mogą zostać przeniesione do innych branży.
Generalnie rzecz biorąc symulacje komputerowe odgrywają coraz większą rolę w przemyśle wytwórczym, gdyż pozwalają na skrócenie czasu od pomysłu do produktu. Dzięki modelom możliwe jest szybkie zbadanie przestrzeni parametrów opisujących dany obiekt oraz przeprowadzenie ich wstępnej optymalizacji, bez konieczności produkcji prototypów. Dobrym przykładem jest branża motoryzacyjna, gdzie wielu podwykonawców dostarcza komponenty do budowy samochodów. W tej branży sprzęganie modeli numerycznych przedstawiających poszczególne komponenty jest obecnie standardem.
MM: Jak wygląda Twoje codzienne życie w CERN?
Michał Maciejewski: CERN położony jest na granicy szwajcarsko-francuskiej i dogodnie jest mieszkać we Francji, skąd jest blisko do pracy. Godziny pracy są dość elastyczne, przychodzę do biura przed 9 rano i wychodzę około godziny 18. Dziewięć godzin pracy obejmuje przerwę na lunch, którą można przeznaczyć na sport (bieganie, joga, fitness, gra w piłkę nożną, itp.). Pracuję w międzynarodowym zespole złożonym z około 10 osób pracujących w trzech instytutach (w Szwajcarii, w Niemczech oraz w USA). Możliwość pracy z kolegami z różnych krajów pozwala poznać ciekawe spojrzenie na wyzwania, z którymi się spotykamy, a w ramach częstych dyskusji i burz mózgów wielokrotnie powstają bardzo ciekawe, nieszablonowe rozwiązania.
MM: Czy myślisz o powrocie do Polski czy chciałbyś kontynuować swoją karierę naukowca za granicą?
Michał Maciejewski: Tak, stale rozważam powrót do Polski i chęć utrzymania kontaktu z krajem przełożyła się na wybór realizacji doktoratu na Politechnice Łódzkiej. Zdecydowanie chciałbym utrzymać ten kontakt, nawet jeśli przez jakiś czas pozostanę za granicą. Uważam, że warto wyjechać aby w pewnym momencie wrócić i wykorzystać zdobyte doświadczenia, nowe spojrzenie oraz kontakty aby przyczynić się do dalszego rozwoju kraju.
MM: Jak z perspektywy czasu oceniasz rynek pracy w Łodzi i w Polsce?
Michał Maciejewski: Nadal śledzę rynek pracy w Łodzi poprzez portal Młodzi w Łodzi oraz kontakty ze znajomymi. Widoczny jest stosunkowo dynamiczny rozwój miejsc pracy, w Łodzi pojawia się coraz więcej znaczących firm. Wspomniany program Młodzi w Łodzi to świetny pomost między uczelniami a pracodawcami, organizują szereg szkoleń, kursów oraz wspierają programy praktyk letnich. Pierwsze doświadczenie zawodowe zdobywałem w ABB w Aleksandrowie Łódzkim oraz fabryce P&G Gillette w Łodzi i bardzo pomogły mi one w pracy za granicą.
MM: Jakie masz rady dla studentów, którzy chcieliby prowadzić badania naukowe?
Michał Maciejewski: Wydaje mi się, że istotne jest by pozostawać stale ciekawym otaczającego nas Świata i na ile to możliwe nie dać się zaszufladkować do jednej dziedziny – obecnie wiele ciekawych odkryć odbywa się na styku kilku dyscyplin. Ważne jest by pogodzić się z pojawiającymi się po drodze porażkami i skupić się na wyciąganiu z nich lekcji na przyszłość. Dodatkowo, istotne jest posiadanie mentorów, którzy będą nas wspierać, jak również dostarczać krytycznych uwag na temat tego co możemy zrobić inaczej, lepiej.
MM: Czym interesujesz się poza pracą naukową? Czy masz jakieś zainteresowania i pasje, które kontynuujesz od dłuższego czasu?
Michał Maciejewski: Poza pracą naukową bardzo lubię aktywnie spędzać czas, gdyż okolica dostarcza ku temu wielu możliwości. Chętnie chodzę po górach, biegam, czy też gram w piłkę. Ponadto, sporo czytam, głównie biografie i literaturę popularnonaukową.