Terminy rekrutacji na studia Drzwi otwarte na uczelniach Terminy matury Terminy egzaminu ósmoklasisty
Paweł jest absolwentem Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Blisko dwadzieścia lat temu skończył studia niestacjonarne z geografii. Dziś jest ratownikiem medycznym, pielęgniarzem i nauczycielem. Pracuje w pogotowiu, w przychodni oraz na uczelni. W wywiadzie mówi o zaletach studiowania w systemie niestacjonarnym i o tym jak wiedzę zdobytą na studiach wykorzystuje w życiu zawodowym.
Dlaczego zdecydowałeś się na studia niestacjonarne?
Powód był wyjątkowo prozaiczny. Pracowałem w tym czasie w Filharmonii Krakowskiej. Lubiłem swoją pracę, potrzebowałam pieniędzy, zaś studiować bardzo chciałem. Wybierając studia niestacjonarne pogodziłem te dwie potrzeby. Wybrałem geografię. Dziś wiem, że moje studia, nazywane wtedy zaocznymi niewiele różniły się od studiów stacjonarnych.
Jakie widzisz wady i zalety studiowania w systemie niestacjonarnym?
Studiowanie w tym systemie ma jedyną wadę. To płatność za studia. Poza tym, jak dla mnie same zalety. Studenci w większości pracują, starając się organizować życie, utrzymując się, zdobywając praktykę zawodową i rozwijając swoje pasje.
Pozostając w temacie podobieństw i różnic, chciałam zapytać czy w trakcie studiów miałeś odpowiednią ilość zajęć, praktyk? Czy raczej odczuwałeś, że studia stacjonarne dostarczyłyby Ci większej, lepszej dawki wiedzy?
Studiowanie polega na poszukiwaniu wiedzy, wykładowcy w czasie studiów podawali nam jej esencję. Naszym zadaniem było rozwiązywanie tych pytań, które się pojawiały wraz z wiedzą przekazywaną w czasie zajęć, konfrontowanie jej w sali. Ponadto spotykaliśmy się ze studentami stacjonarnymi w czasie egzaminów lub konsultacji z profesorami. Nigdy nie czułem się w jakkolwiek sposób dyskryminowany.
Jak wspominasz kolegów i koleżanki z roku? Kim byli, skąd pochodzili, czym się w życiu zajmowali?
Cudowny czas z nimi spędziłem. Studia na kierunku przyrodniczym charakteryzują się tym, że dużo czasu spędza się w terenie. Zajęcia terenowe spędzaliśmy w grupie, w dzień opisywaliśmy badany teren, a wieczory służyły podsumowaniu i prowadzeniu rozmów na wszelkie tematy.
Większość z nas pracowała zawodowo. Pochodziliśmy z różnych obszarów, ale najogólniej można powiedzieć z Polski południowej. Różnił nas wiek. Byli wśród nas tacy, którzy dopiero co zdali maturę, ale też tacy, którzy wcześniej nie odczuwali potrzeby studiowania i dopiero w dojrzalszym wieku zdecydowali się iść na studia.
Wiesz czym zajmują się dziś Twoi znajomi? Gdzie pracują?
Oczywiście! Z częścią cały czas mam kontakt. Mamy grupę założoną w mediach społecznościowych i dyskutujemy o wszystkim, o bieżącej sytuacji , o tym co dzieje się wokół nas, o problemach. Przed pandemią spotkaliśmy się towarzysko.
A co robią zawodowo? Krzysiu pracuje u nas na uczelni, jest informatykiem, Piotrek pierwszy znalazł sposób na pracę podróżując po morzach i oceanach, Piotr drugi w Anglii, Jola pracuje w belgijskiej szkole, Agnieszka w szkole w Krakowie, Ewa jest nauczycielem, Gosia terapeutką. Wielu pominąłem, ale o nich nie zapomniałem. Studia są wyjątkowym czasem, poznaje się wtedy wiele ludzi i zawiera przyjaźnie na całe życie.
Czym zajmujesz się w życiu zawodowym?
Człowiek orkiestra – to chyba o mnie. Jestem ratownikiem, pielęgniarzem i nauczycielem. Pracuję w systemie ratownictwa medycznego czyli w pogotowiu, w przychodni oraz wykładam.
Lubisz zajęcia ze studentami?
Uwielbiam! Uczę pomocy przedmedycznej na UP. Mój ukochany profesor Jan Lach powiedział kiedyś o mnie „najlepszy ratownik wśród geografów i najlepszy geograf wśród ratowników”. Uznałem to za wielki komplement. Spotkania ze studentami zawsze są wyjątkowe. Lubię przekazywać wiedzę, umiejętności. Lubię z nimi rozmawiać.
Czy wiedzę zdobytą w czasie studiów wykorzystujesz w swojej pracy?
Jasne. Kiedy jeszcze nie wykorzystywano informatycznego systemu ratownictwa medycznego narysowałem plan naszego rejonu operacyjnego. Kilka ambulansów medycznych poruszało się wykorzystując plan terenu mojego autorstwa. Jestem też autorem mapy on-line z punktami medycznymi na terenie kombinatu metalurgicznego w Krakowie.
Jaką masz radę dla studentów, którzy w tym roku kończą studia?
Pamiętam, że po obronie pracy magisterskiej wyszedłem z budynku UP i stwierdziłem, że zakończył się pewien etap mojego życia. Okazało się jednak, że skończyłem studia, zaś geografia została ze mną na zawsze. Dla naszych absolwentów mam taką radę, aby nie bali się łączyli swoje pasje z wykonywanym zawodem, zawsze znajdziemy swoją niszę, zakątek wiedzy w którym to my się specjalizujemy i będziemy z tego czerpali wielką przyjemność.
Rozmowę przeprowadziła Aleksandra Walczyk