Logistyka i administrowanie w mediach - poziom i forma studiów

Logistyka i administrowanie w mediach - poziom i forma studiów

Logistyka i administrowanie w mediach - poziom i forma studiów

Sprawdź w jakiej formie możesz studiować na poszczególnych uczelniach:

Logistyka i administrowanie w mediach studia niestacjonarne

Logistyka i administrowanie w mediach studia stacjonarne

Sprawdź na jakim poziomie znajdziesz studia na poszczególnych uczelniach:

Logistyka i administrowanie w mediach studia I stopnia

Logistyka i administrowanie w mediach studia II stopnia

Komentarze (3)

absolwentka odpowiedz

Zgadzam się w 100% z poprzednim komentarzem. Te studia jak i cały ten wydział to jeden wielki żart. Zajęcia są .TEORETYCZNE. Zobaczcie sobie program studiów, 3/4 zajęć to wykłady, no ewentualnie konwersatoria (czyli też wykłady, gdzie po prostu najczęściej studenci muszą przygotować jedną prezentację), a na trzecim roku ćwiczeń brak w ogóle (przynajmniej na mojej specjalizacji marketingowej). Informatyka nauczana jest na wykładach, nawet z niej nie ma ćwiczeń. Za to na pierwszym roku były ćw z fizyki i matematyki, które nie miały żadnego powiązania z mediami. Mnóstwo zajęć jest kompletnie nieprzydatnych. Myślę jednak, że to problem polskich uczelni publicznych, na studiach mamy obowiązkowy wf, oguny czy monografy, które teoretycznie "wybieramy sami i mamy dużą ofertę"., ale prawda jest taka, że każdy wybiera to co mu pasuje do planu i na co w ogóle uda mu się zalogować, bo rejestracja na zajęcia to walka na usosie. Dodatkowo jeszcze jak ja studiowałam to wymaganym sposobem zaliczenia był egzamin (teraz już to na szczęście zmienili), co oferowało może 10% wszystkich ogunów i tak oto na studiach o mediach połowa zajęć dotyczyła przedmiotów w ogóle z nimi nie związanymi. Studenci mają przedmioty o historii ziem Czeskich, biologii storczyków czy kobietach w Afganistanie. Założenie niby fajne, ale trochę strata czasu, w końcu chcemy studiować media. Na prawdę nie polecam studiów na tym wydziale, czy to logistyki mediów czy wszelkich odmian dziennikarstwa. Większość prowadzących nam się pokrywa, więc jest podobnie. O nich samych można opowiadać godzinami. Milion razy zdarzało się, że prowadzący nie przychodzili na zajęcia, nie informując nas o tym, notorycznie je też odwołują. Nie traktują studentów poważnie, a do tego uczą tylko definicji i schematów. W ciągu trzech lat studiów miałam może kilku fajnych prowadzących (DOPIERO na trzecim roku na specjalizacji) i to właśnie tych młodych, którzy mają jakieś praktyczne doświadczenie zawodowe, ale w sumie co z tego skoro zajęcia przez nich prowadzone i tak w większości były wykładami, a nie ćwiczeniami. 90% wykładowców naprawdę nas olewa. Jeden z nich nawet zasypia na prowadzonych przez siebie wykładach (podczas prezentacji studentów), ale wszyscy się cieszą bo zawsze z jego przedmiotów w usosie widnieje potem 5, ewentualnie 4. Nie nauczycie się tu niczego praktycznego, strata czasu. Większość, jak nie wszyscy studenci kończą te studia tylko dla papierka. Jeśli zależy wam na dość łatwym i w dodatku darmowym zdobyciu papierka z podobno najlepszej polskiej uczelni to myślę, że to idealny kierunek. Jeśli naprawdę chcecie się czegoś nauczyć, to jak najdalej od tego wydziału! Potwierdza moje słowa fakt, że na pierwszym roku ze studiów zrezygnowało ponad 60 osób na 120. Jeśli chcecie studiować coś podobnego do tego kierunku polecam przejrzeć ofertę Akademii Leona Koźmińskiego. Fakt, studia są drogie, ale może lepiej studiować zaocznie, a w tygodniu zdobywać doświadczenie w pracy.

niepocieszonystudent odpowiedz

logistyka mediow - najwieksza bzdura uczelnii pojscie na ten kierunek uwazam za najwiekszy blad swojego zycia. oferta uw brzmi swietnie, szkoda tylko, ze niczego z tego co oferuja sie tutaj nie nauczycie. jedna wielka strata czasu na zajecia, ktore nijak sie maja do logistyki mediow - zajecia z fizyki, ktore opieraja sie na obliczaniu odleglosci miedzy ziemia a ksiezycem ew. marsem. nie moge rowniez nie wspomniec o moich ulubionych zajeciach z zarzadzania - nie wiem ile zwiazku z zarzadzaniem ma zyciorys mojego profesora, ale coz, to wszystko, czego sie nauczylam na jego zajeciach. do tego zajecia TEORETYCZNE z infomartyki - o korzystaniu z komputerow zapomnijcie. sam wydzial jak i uczelnia pozostawiaja wiele do zyczenia - dla nich jestes kolejnym numerkiem w dzienniku i nie obchodzi ich, czy pozyskasz jakas wiedze, rozwiniesz sie, poszerzysz swoje horyzonty. jedyne wydarzenia, jakie organizuje samorzad wydzialu to kolejne imprezy w klubach. wracajac do kierunku - te studia stana sie waszymi drugimi wakacjami; trzy dni w tygodniu na uczelnii, reszta hmm w domu? na stazu w social mediach, gdzie bedziecie ew. podawac kawe i odpisywac ludziom na fb? nie dajcie sie nabrac na sliczna oferte studiow. nie bedziecie sie uczyc pracy z kamera, mikrofonem itd. niech nie zmyli was rowniez fakt, ze na wydziele znajduje sie siedziba radia kampus, bo nie bedziecie tam pracowac (dostaje sie moze 1 lub 2 osoby i to niekoniecznie z wydzialu). zrezygnowalam po pierwszych roku meki i frustracji tutaj. na drugim roku jest ponoc jeszcze mniej zajec niz na pierwszym, o trzecim nie wspomne. wykladowcami sa ludzie, ktorzy jedyne media jakie znaja to gazety. widac, ze uczelnia nie ma kompletnie pomyslu na ten kierunek; powstal on dopiero pare lat temu, ale nic nie wrozy, aby zamierzali cos zmieniac... (ale slyszalam, ze chca zmienic je na studia inzynierskie - swietnie, o jeden rok bzdur wiecej). zastanwocie sie 10 razy zanim zlozycie tam papiery. juz lepiej zrobic rok przerwy niz tracic tutaj czas. pozdr

Kai-Zen odpowiedz

Przez blisko 10 lat współpracowałam z jednym z tygodników wydawanych na Dolnym Śląsku. Aktualnie jestem studentką trzeciego roku logistyki inżynierskiej. To bezsprzecznie bardzo ciekawa interdyscyplinarna dziedzina wiedzy, ale niestety nie zauważyłam, aby media lokalne i osoby nimi zarządzające miały świadomość przydatności logistyki w swojej branży... Praktyka pokazuje, że media - na ogół zatrudniające tzw. humanistów - jeszcze długo nie będą skłonne docenić tego, co do pracy redakcji wnieść mogą technokraci. Wybierając ten kierunek przygotujcie się raczej na irracjonalny opór i niezrozumienie zasiedziałych w swych fotelach redaktorów naczelnych... Albo czym prędzej twórzcie własne media, w których postawicie na jakość procesów, analizę systemową i danych statystycznych. Przyda się też wiedza z zakresu kaizen i lean management. Dziś chyba tylko w ten sposób można próbować być konkurencyjnym i przetrwać w czasach, gdy pisać - nie zawsze mądrze - może każdy. Powodzenia!