Randomowy Ukrainiec odpowiedz

Nawet gdy szkoła jest wyposażona w wspaniały sprzęt i jest wysoko finansowana, edukacja z profilu programisty ssie. Po pierwszym roku szkolnym maksymalnie co wyniosłem z lekcji profilowych i informatyki to: 1. zepsute nerwy — po 40+ godzinach pracy nad projektem końcowym z informatyki (WebDev) dostałem ocenę dobrą z przyczyny "za mało zdjęć", spełniłem wszystkie wymagania, ale ten stary ślimak zdecydował, że moja praca w cale tego nie warta i wymyślił nowe. Nie dziwi mnie to gdyż ten sam pan przez większość roku szkolnego był akustyczną k@rwą i stawił pretenzje, do tego, co wrecz zasługuje na pochwałę. 2. Wolna progresja — Na przedmiotach profilowych progresja jest na tyle wolna, że musiałem odpalać se filmiki aby robić rzeczy z wyprzedzeniem na miesiące nauki (szczególnie aby zrobić ten "projekt końcowy" (lub musiałem posługiwać się sztuczną inteligencją)) 3. Godziny przedzielane na WebDev — na 5 dni przypada 5 godzin z WebDev, gdy na rzeczywiste programowanie jedynie 2. Taki słaby plan lekcji przedstawia mój zawód z gorszej strony. 4. Nauczyciele — Niektóre nauczyciele (,jak z PAI, SI, INFORMATYKA), mają w d@pie profil programisty, na lekcjach odmawiamy materiał który biorą z głowy albo z pliku .pdf. Taki sposób prowadzenia lekcji sprawia na mnie i większości moich koleg, że nie traktuję je poważnie, a jak lekcje informatyki z podstałówki. *Przepraszam za moją pisownię języka polskiego*