Poznań jest pięknym miejscem z bogatą historią i pozytywną energią. Miasto budzi wśród Polaków wiele pozytywnych skojarzeń — koziołki, Międzynarodowe Targi Poznańskie, znane zabytki, rogale świętomarcińskie i pyry. Stolica Wielkopolski ma do zaoferowania wiele dobrego, nie tylko w zakresie kulinarnym.
Przed przeprowadzką do Poznania warto zasięgnąć języka i sprawdzić, czego przyszły mieszkaniec nie powinien przegapić. Żeby wszystkim przyszłym poznańskim studentom to ułatwić, stworzyliśmy miniprzewodnik, w którym dowiecie się co nieco o najważniejszych zabytkach w Poznaniu, wielkopolskiej kuchni i kradzieży jedynego w Polsce obrazu Claude’a Moneta, francuskiego impresjonisty.
Poznań jest jednym z najstarszych miast w Polsce (prawa miejskie nadano mu już w XIII wieku). W przeszłości pełnił, razem z Gnieznem, funkcję stolicy kraju. W średniowieczu wyznaczono teren miasta, w którego centrum znajdował się rynek. Historia nie oszczędzała Poznania — pożar zniszczył pierwotną, drewnianą, architekturę rynku, a późniejsze przetaczające się przez miasto wojny niszczyły Poznań . Trwały ślad pozostawiła w mieście II wojna światowa: Stary Rynek został zniszczony według różnych źródeł od 70 do 80%. W latach 60. podjęto odbudowę zabytków i przywrócono im formę z XVI i XVII wieku.
Dzisiejszy Stary Rynek to miejsce, które zachwyca atmosferą. W ciepły dzień warto usiąść w ogródku kawiarnianym i podziwiać odbudowane kamienice: praktycznie wszystkie są zrekonstruowanymi zabytkami. Kształt rynku wyznaczają fontanny, które w przeszłości zaopatrywały mieszkańców w wodę. Przedstawiają one cztery mitologiczne postacie: Apolla, Marsa, Neptuna i Prozerpinę (była to bogini kiełkującego zboża).
Centralnym, orientacyjnym punktem placu jest Ratusz, renesansowy budynek projektu włoskiego architekta Jana Baptysty Quadro. Dziś, wnętrze zajmuje Muzeum Historii Miasta Poznania i można tam zobaczyć stałą ekspozycję o historii miasta, plany Poznania z X wieku oraz wyroby rzemieślników i artystów z regionu. Wystawa prezentowana jest na reprezentacyjnym pierwszym piętrze, w Sali Wielkiej (dawniej to właśnie tu odbywały się obrady władz miejskich). Na wieży Ratusza każdego południa dwa metalowe koziołki bodą się 12 razy przy dźwiękach miejskiego hejnału. Jest to prawdopodobnie najbardziej popularna atrakcja Poznania (spóźnialscy mogą wejść do muzeum i zobaczyć zabytkowy mechanizm koziołków).
O kupieckim charakterze miasta przypomina turystom budynek Wagi Miejskiej, czyli dawna siedziba ważnika, który za drobną opłatą sprawdzał ciężar towarów, jakie przywozili ze sobą handlarze. Ciekawym zabytkiem jest także Pręgierz — kolumna, pod którą wystawiano przestępców na widok publiczny. Został on sfinansowany z grzywien (jak informuje jeden z napisów, były to kary nakładane na zbyt dstrojnie ubraną służbę).
Zamki, pałace…
Na Starym Rynku znajdują się kamienice należące dawniej do bogatych mieszczan, którzy często byli w posiadaniu kilku budynków. Zwykle przebudowywali je tak, by tworzyły pałace. Do dziś w Poznaniu można podziwiać renesansowy Pałac Górków (teraz siedziba Muzeum Archeologicznego), późnobarokowy należący do Działyńskich (mieści się tam Biblioteka Kórnicka) czy klasycystyczny Pałac Mielżyńskich.
W Poznaniu znajduje się najstarsza rezydencja królewska, wybudowaną dla Przemysła II. Jak większość miejskich zabytków została ona wielokrotnie zniszczona i odbudowana w latach 60. ubiegłego stulecia. Zamek ten był świadkiem jednego z największych wydarzeń historycznych w Polsce — tutaj mistrz krzyżacki Hans von Tieffen złożył królowi Polski hołd lenny.
Niesamowite wrażenie robi Zamek Cesarski, znacznie młodszy od poprzednika, zbudowany dla ostatniego cesarza Prus w 1910 roku. Warto wspomnieć, że w czasie pierwszej wojny mieścił się tu Wydział Matematyczny Uniwersytetu Poznańskiego, którego naukowcy rozszyfrowali szyfr „Enigmy”. Na ich cześć przed wejściem do zamku został postawiony „Pomnik kryptologów”.
W czasie II wojny światowej zamek został szybko przebudowany i zaadaptowany na siedzibę Adolfa Hitlera i jego namiestnika. Po zakończeniu wojny pojawił się pomysł zburzenia zamku, który kojarzył się z niemiecką okupacją; ostatecznie usunięto tylko symbole nazistowskie. Dzisiejszy zamek jest siedzibą wielu instytucji, m. in.: Teatru Animacji, Centrum Sztuki Dziecka, Muzeum Powstania Poznańskiego i Centrum Kultury.
Dawniej był to Browar Huggerów, dziś — Centrum Handlu, Sztuki i Biznesu „Stary Browar”. Nowy kompleks został zbudowany na bazie starego budynku, do jego budowy zostały zużyte oryginalne cegły z przełomu XIX i XX wieku. W ramach Idei 50 50 stał się nie tylko obiektem zabytkowym, w którym promuje się sztukę, ale także miejscem użytkowym: znajdują się tu sklepy, kluby, restauracje, hotel, punkty usługowe, a także centrum sztuki.
Ci, którzy chcieliby przyjrzeć się bliżej historii tego miejsca, architekturze i kolekcji dzieł mogą wybrać zwiedzanie obiektu z przewodnikiem.
Dla fanów modernizmu Poznań to najlepsze miejsce do życia. Tylko tu budynki stworzone w tym nurcie stanowią symbole miasta. Kultowym miejscem jest dom handlowy Okrąglak i opisany wcześniej Stary Browar. Przy ulicy Święty Marcin znajdują się Telewizory, czyli kamienica z równymi rzędami wykuszy, czyli wystających okien, które miały powodować lepsze doświetlenie mieszkań.
Kolejnymi modernistycznymi „wizytówkami miasta” są Międzynarodowe Targi Poznańskie, Hala Widowiskowo-Sportowa „Arena”, budynek Alfy. Wszystkie budowle doskonale wpisują się w koncept powojennej architektury: użyteczność i prosta forma zamiast niepotrzebnych ozdób budynku.
W 2010 roku poznańska policja odzyskała skradziony obraz Claude’a Moneta „Plaża w Pourville”. Dzieło jest obecnie wystawione w Muzeum Narodowym Galerii Malarstwa Obcego w Poznaniu. Obraz ma za sobą burzliwą historię — w 2000 roku, w biały dzień, został skradziony i podmieniony na falsyfikat: złodziej przez 10 lat trzymał obraz za szafą a ukradł go ponoć „nie z chęci zysku, ale z miłości do sztuki”. Jest to jedyne dzieło francuskiego artysty, które znajduje się w Polsce.
W tym samym muzeum możemy również podziwiać dzieła Stanisława Wyspiańskiego, Jacka Malczewskiego, Olgi Boznańskiej, Leona Wyczółkowskiego, Jana Matejki i wielu innych, wybitnych twórców.
W 2009 roku powstał projekt Zwiedzaj grając - Graj zwiedzając. W ramach niego w Poznaniu organizowane są tak zwane „fabularne gry miejskie”, podczas których uczestnicy poznają historię Polski, regionu, miasta… wystarczy zarejestrować się na stronie i zgłosić chęć udziału. W czasie trwania zabawy na ulicach miasta pojawiają się ucharakteryzowani animatorzy, wskazówki i dobrze zorganizowane atrakcje. To fantastyczny sposób na poznanie nowych ludzi a przede wszystkim na dobrą zabawę! Jednak takie gry mają zwykle charakter epizodyczny, dlatego organizatorzy stworzyli ich mniejsze wersje — „gry turystyczne”.
Scenariusze tych wariantów trwają kilka godzin i są przeznaczone dla mniejszej liczby osób. Aby z nich skorzystać należy pobrać ze strony bezpłatną kartę startową (lub pozyskać ją w punkcie Informacji Turystycznej). Następnie zebrać grupę znajomych i podążyć śladami opisanych wskazówek — a wskazówką może być wszystko: detal architektoniczny, historia miejsca. Dla nieznających miasta szczególnie polecana jest gra „Pierwszy stopień Poznania”.
Każdemu kulinarna strona Poznania kojarzy się przede wszystkim z pyrami, szczególnie podawanymi z gzikiem, czy z twarogiem, śmietaną i cebula lub szczypiorkiem. Ale oprócz tej, słynnej na cała Polskę, potrawy można zjeść placki ziemniaczane (plyndze), kluski (podłużne szagówki i okrągłe kulanki) albo zupę, zwaną rzadkimi pyrkami.
Popularne są także pyzy drożdżowe, tradycyjnie podawane z czerwoną kapustą jako dodatek do kaczki. Choć najczęściej usłyszymy po prostu pyzy, to nazywane są czasami parowcami lub kluchami na łachu.
11 listopada, w imieniny świętego Marcina, każdy Poznaniak zajada się rogalami świętomarcińskimi. Tradycja wypiekania rogali w tym dniu pojawiła się w XIX wieku, kiedy to jeden z cukierników upiekł rogale i podarował je biednym (była to odezwa na apel proboszcza, który nawoływał, by bogaci mieszkańcy, wzorem świętego, zrobili coś dla uboższych). I tak, z chęci niesienia pomocy, narodziła się tradycja trwająca do dziś.
Warto wspomnieć, że rogal stał się tak bardzo charakterystycznym symbolem Poznania, że w 2013 roku wypiekano go w Brukseli podczas obchodów dnia św. Marcina.
Innym deserem, którego nie znajdzie się poza Poznaniem, jest rura: ciastko piernikowe z miodem, które ma kształt zrolowanej w pół rury. Sprzedaje się je 1 listopada pod bramami cmentarzy lub w czasie Jarmarku Świętojańskiego.
Żaden student nie przegapi Juwenaliów, czyli święta braci akademickiej. W 2014 roku ich program został nieco zmodyfikowany — koncerty odbyły się na początku czerwca, przy stadionie Lecha Poznań. Tradycyjnie, święto studentów rozpoczął kolorowy pochód i symboliczne przekazanie kluczy do miasta.
Koncerty zostały podzielone na cztery dni tematyczne (dzień studencki, rocka, hip-hopu i muzyki elektronicznej). W poznaniu zagrali, jak zawsze, znani i lubiani polscy wykonawcy. Tradycją stały się już różne flash moby i happeningi, między innymi, tradycyjne już przebieranie pomnika Adama Mickiewicza.
UAM co roku organizuje podczas Juwenaliów Wielkie Grillowanie, czyli największą imprezę piknikowa w mieście. Nie brakuje na niej jedzenia, darmowych uścisków i „kiełbasy retorskiej”.
(DCH)
Byliśmy ostatnio w Poznaniu. Piękne miasto! Na pewno jeszcze wrócimy. Nocowaliśmy w samym centrum w Hotelu Włoskim! Polecam, wszędzie blisko! Pozdrawiam